Jak nie budować relacji z dzieckiem?

Jak nie budować relacji z dzieckiem

Poniższy wpis będzie dotyczyć tego jak nie budować relacji ze swoim dzieckiem, a także jak nie budować relacji w ogóle. Wpis ten jest oparty na zwykłej, ale systematycznej obserwacji systemu relacji w pewnej rodzinie z którą miałem chwilowy kontakt. Postaram się opisać ten system, jego dynamikę, a także możliwe scenariusze rozwojowe dla dziecka, które jest w tej rodzinie najbardziej dotknięte negatywnymi emocjami i problemami rozwojowymi. Oczywiście zaproponuję możliwe rozwiązanie tej sytuacji, by „względnie” polepszyć funkcjonowanie poszczególnych członków tej rodziny.

System rodzinny i relacje między jej członkami

Rodzina, nazwijmy ją rodziną Flinstonów, składa się z 4 członków mama, tata i dwójki dzieci. Nazwijmy je odpowiednio Mama = Mrówka, Tata = Leniwiec, dziecko 1 = Pierwiosnek, a dziecko 2 = Lisek. Mama Mrówka od rana do wieczora wykonuje wszystkie obowiązki należące do niej (pranie, sprzątanie, ubieranie i wychowanie), a także te teoretycznie należące do taty Leniwca (jego część troski o dzieci i zajmowanie się ich wychowaniem po pracy). Ogólnie można podsumować podział obowiązków rodzinnych w ten sposób, że Mrówka ma wszystko na swojej głowie, a Leniwiec chodzi do pracy i zarabia na dom (proporcja obciążeń na oko wynosi 85/15% na niekorzyść Mrówki). Nie było by nic w tym złego, gdyby nie to, że gdy zajrzymy głębiej, to Mrówka nie potrafi porozumieć się z Leniwcem w kwestii odciążenia jej chociażby z pewnej puli obowiązków np. coś tak trywialnego jak spakowanie bagaży w dniu wyjazdu lub załatwienie spraw związanych z przedszkolem. Leniwiec lubi też popić, co dodatkowo utrudnia dialog i znalezienie siły na poukładanie spraw ze sobą (pewna choroba), a także z wychowaniem dzieci i zbudowaniem z nimi przyjemnej i kochającej relacji. Skupię się w tym systemie w szczególności na relacji Rodzice – Lisek, bo ona jest o wiele ciekawsza z perspektywy psychologicznej niż relacja Rodzice – Pierwiosnek, na którego przyjdzie jeszcze czas. Choć myślę, że Pierwiosnkowi poświęcę osobny wpis, bo relacje jakie Pierwosnek ma z Liskiem i Mrówką nie są pozbawione trudności. Zachowania Pierwiosnka mają swoją powtarzającą się prawidłowość i mogą prowadzić do utrwalenia się zachowań, których jako rodzice nie chcielibyśmy obserwować u swojego dziecka.

Odtrącenie dziecka i rozerwanie relacji

Mama Mrówka w chwilach trudności, nerwów i osłabienia odtrąca lgnącego do niej, ze swoimi potrzebami, Liska. Robi to wraz z werbalną instrukcją żeby ten poszedł do Leniwca, który jest zazwyczaj niezainteresowany niczym innym niż wegetacją i skupieniem się na sobie. Natomiast strategią Leniwca na uspokojenie Liska, kiedy na niego spadnie wymuszony obowiązek zajęcia się nim, jest krzyczenie oraz  podkreślenie tego, że Lisek jest zły i powinien być grzeczny. Do tego dochodzą komunikaty ze strony Leniwca w stronę Liska, że ten nie może być agresywny, co naprawdę sprawia, że obraz tej sytuacji staje się całkowicie beznadziejny. Musimy w tym momencie przyjąć pewne trafne założenie. Dziecko w tym momencie komunikuje w pewien sposób ze wszystkich sił  swoje jakieś potrzeby, które nie są zaspokajane i w ogóle nie chodzi tutaj o to, że dziecko psoci. Może się wydawać, że psoci, ale tak naprawdę chce zakomunikować rodzicom swoją potrzebę, którą umie wyrazić na swój sposób który aktualnie umie. Zadaniem rodzica jest kontrolować potrzeby dziecka i swoje reakcje na nie. Wracając do relacji między członkami rodziny Flinstonów. Tutaj trzeba wspomnieć też, że Mrówka ma zbudowaną z Liskiem bardzo ciepłą relacje, tylko jest ona rozrywana przez nerwy Mrówki w momentach napięcia, stresu i obciążenia. Jak długo można znosić w pojedynkę piętrzące się obowiązki dwojga rodziców? Co z niezaspokojonymi potrzebami Liska? Mrówka w tych okolicznościach odtrąca Liska z agresywną instrukcją odmeldowania się do Leniwca, by ten się nim zajął. Oczywiście Lisek nie ma do tej pory zbudowanej przyjemnej relacji z Leniwcem, więc mały Lisek o wiele bardziej woli iść płakać samemu do pokoju niż do Leniwca. Wyjąc przy tym niemiłosiernie z nadzieją, że Mrówka przyjdzie i zajmie się jego emocjami i aktualnymi potrzebami. Oczywiście Leniwiec nie stara się, albo też nie umie, zająć swoim Liskiem w chwili kiedy ten tego najbardziej potrzebuje. Sama Mrówka po chwili zajmuje się Liskiem, ale wynika raczej z poczucia winy niż troski o niego. W konsekwencji, działanie tak zestrojonego systemu zachowania będzie utrwalało psychologiczne oddalenie się Leniwca od Liska, będzie drenowało energię Mrówki, a także poniekąd jej relację z Liskiem. Oczywiście w tym wszystkim obrywa się również Pierwiosnkowi, bo ten dostaje odłamkami stresu i agresji Mrówki, a także obojętnością Leniwca. Co ciekawe, Pierwiosnek zaczyna powoli przejawiać zachowania opiekuńcze nad Liskiem, co w pewnym sensie nie jest jego aktualnym wyzwaniem rozwojowym.

Co zmienić i jak nie budować relacji z dzieckiem?

Oczywiście pierwszym ruchem na planszy jest Leniwiec któremu trzeba zakręcić kurek z alkoholem i zobowiązać go do zajęcia się chorobą. Kiedy ten odzyska siły i będzie miał bardziej świeże poznanie, można zacząć pracę nad nauczeniem go tego jak nawiązać przyjemną relację z Liskiem, a także jak ją wykorzystywać do nawiązania współpracy i dalszego wzmacniania relacji, by ta była bardziej nagradzająca dla Liska niż samowykluczenie się (jego ucieczka do pokoju). Lisek musi wiedzieć i czuć, że w Leniwcu ma takie samo wsparcie jak w Mrówce. I niezależnie od potrzeby Liska, oboje są w stanie tak samo ją zaspokoić. To powinno zredukować wycofanie się (autowykluczenie) Liska od rodziców w okolicznościach kiedy ten potrzebuje ich wsparcie w zrealizowaniu jego potrzeb.

Co się zmieni w relacjach?

Pomimo tego, że zmiana stosunku Leniwca do życia i Liska jest niezbędna oraz kluczowa w poprawie ich relacji, to na pewno jest ważne, to by odciążyć wyczerpującą się (i skłonną do agresji) Mrówkę od pracy. Kiedy Mrówka będzie silniejsza, to będzie miała możliwości dbania o coraz lepszą relację z Liskiem, a także i Leniwcem.

Oczywiście nie możemy zapominać o tym Pierwiosnku, który wyżej opisane sytuacje bacznie obserwuje i jest ich uczestnikiem, choć zdarza się, że gniew Mrówki silnie oddziałuje na Pierwiosnka. Poprawa wyżej wymienionych relacji i przejęcie obowiązków wychowawczych przez Leniwca pozytywnie wpłynie na relacje Mrówka – Pierwiosnek, a także obniży szanse na to, że Pierwiosnek będzie realizował zadania wychowawcze rodziców zamiast realizacji swoich aktualnych zadań rozwojowych.

Dlaczego bardzo ważne jest budowanie dobrej relacji z dzieckiem, a także pozytywnych relacji z ludźmi?

Dobra relacja z dzieckiem jest silnie dla dziecka nagradzająca, a także wiąże się z wieloma emocjonalnymi korzyściami. Buduje poczucie więzi, zaufania i przynależności. Sama w sobie jest ona nagradzająca. W okolicznościach występowania trudności, poszukiwania wsparcia, a także rozwiązania jakiegoś problemu, dziecko które ma zbudowane dobre relacje z rodzicami będzie się zachowywało w ich kierunku. Lepiej jest kiedy nasze dziecko prosi nas o wsparcie niż szuka tego wsparcia realizując zachowania niepożądane np. samowykluczanie, samookaleczanie się , autoagresja, a w dalszej konsekwencji alkohol, narkotyki, przygodny sex, objadanie się. Można wymieniać w nieskończoność. 

W tym wpisie poruszono temat tego jak nie budować relacji z dzieckiem, ponieważ w przyszłości dziecko stanie się dorosłym, którego dobrobyt będzie zależeć nie tylko od jego sprawczości, ale także od umiejętności nawiązywania i utrzymywania satysfakcjonujących relacji z innymi ludźmi. Jeśli nie nauczy się nawiązywać relacji i utrzymywać ich z rodzicami, którzy są podstawowymi obiektami w jego życiu, to jest wysoka szansa, że będzie przeżywać zapętlające się ciągle problemy w relacjach z innymi ludźmi w dorosłym życiu. Powiedzmy, że większość rodziców nie chciałby tego dla swoich dzieci.

Jak nie budować relacji z dzieckiem?